Loui < 3
Jesteś na wakacjach nad jeziorem. Razem z rodzicami
kupiliście sobie domek letniskowy, aby odpocząć w spokojnym miejscu. Po
przyjeździe, rozpakowałaś się, przebrałaś w strój kąpielowy, wzięłaś ulubioną
książkę i poszłaś na plażę. Kiedy znalazłaś odpowiednie miejsce, ściągnęłaś
buty, położyłaś się na piasku i zatopiłaś się w lekturze. Nagle poczułaś silne
uderzenie w głowę.
- Och ! Przepraszam bardzo, źle wycelowałem w piłkę.
Oszołomiona podniosłaś wzrok, a chłopak, który ukazał się
twoim oczom był ci znajomy.
- Nie ma sprawy, nic mi nie jest.
- Ja odpadam ! Grajcie beze mnie! – Krzyknął przystojniak do
kolegów i rzucił im piłkę. Potem spojrzał na ciebie i spytał:
- Mogę się dosiąść?
- Oczywiście, ale czy na pewno chcesz spędzić czas ze mną, a
nie z kolegami?
- No jasne i tak nie umiem grać w siatkę- Powiedział i
uśmiechając się, usiadł koło ciebie.
- W ogóle to jestem Louis.
- A ja (T.I) .
- Co czytasz ? – Spytał wyraźnie zaciekawiony.
- (Twoja ulubiona książka)
- Czytałem całą serie. Naprawdę dobre.
Nagle coś ci się przypomniało.
- Ty jesteś jednym z tych chłopaków z One Direction?
- Tak. Jesteś naszą fanką ?
- No można tak powiedzieć. -
Odparłaś z uśmiechem.
Przez następną godzinę, rozmawialiście o swoich
zainteresowaniach, pasjach, ulubionych filmach, książkach itp. Okazało się, że macie bardzo wiele wspólnego.
- Może pójdziemy się przejść ? – Spytał Lou .
- Czemu nie, ale muszę pójść się przebrać.
- Ja też. Spotkajmy się tutaj za 20 minut, ok. ?
- Ok.
Pobiegłaś do domku, wzięłaś pierwsze lepsze ciuchy, trochę
się umalowałaś i wróciłaś na plażę. Louis już czekał, więc od razu ruszyliście
w drogę.
- Loui ? Może wybrałbyś jakąś drogę ? – zapytałaś nieśmiało.
- Wolisz przerażającą czy romantyczną ? – odparł z
uśmiechem.
- Chyba romantyczną …
- rzekłaś ze śmiechem, czując, że między wami iskrzy coraz bardziej.
Ruszyliście drogą wyznaczoną przez słodziaka, rozmawiając o 1D.
Lou właśnie opowiadał ci jak wygląda życie w zespole, gdy nagle niebo zasłoniły
czarne chmury i zaczęło padać.
Popatrzyliście na siebie, zaczęliście się śmiać, złapaliście się za ręce
i pobiegliście. Kiedy rozpadało się na całego, postanowiliście schować się pod
drzewem. Louis stanął pod rozłożystym dębem, a ty przytuliłaś się do niego.
- Mógłbym tak spędzić całą wieczność. – powiedział chłopak.
Podniosłaś wzrok , a on nachylił się i czule cię pocałował.
Kiedy się odsunął popatrzył ci głęboko w oczy i rzekł :
- (T.I) , odkąd cię zobaczyłem nie mogę przestać o tobie
myśleć. Jesteś dla mnie jak marchewki. Nie mogę bez ciebie żyć.
Roześmiałaś się głośno, pocałowałaś go, a Loui przyciągnął
cię do swojej piersi i utonęłaś w jego ramionach…
Te wakacje były jednymi z najbardziej udanych. < 3
Cudo. *,* Mogę prosić wesoły z Harrym.? <3 xx
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, będzie na niedzielę . <3 xx
OdpowiedzUsuńAjj, świetne <3.
OdpowiedzUsuńCodziennie tu wchodzę i sprawdzam czy jest coś nowego ;*