"Liam , Niall , Zayn , Louis , Harry - to nie są tylko imiona, to całe moje życie..."

niedziela, 20 maja 2012


Cz. 4 Louis <3 xD 
Świat stanął dla mnie w miejscu. W tej chwili liczył się tylko on, ale jednak rozum podpowiadał mi co innego. Oderwałam się z trudem od Louiego. On o nic nie pytając zaczął mnie przepraszać. Rzuciłam mu lekki uśmiech, na znak, że nic się takiego nie stało.
- Przepraszam  Louis, bardzo cię lubię i wiem, że ty też, ale sądzę, że musimy poczekać i lepiej się poznać.
- Jasne, rozumiem. Mam nadzieję, że mimo wszystkiego czego się kiedyś o mnie dowiesz nic nie zmieni… - uśmiechnął się z odrobiną ironii.
- No pewnie. Co to ma do rzeczy. – odwzajemniłam uśmiech. – Wiesz jesteś tutaj jedyną osobą, którą znam, czuję się przy tobie, szczęśliwa i za to ci dziękuję.
Przytuliłam go, po czym zaprosiłam go na spacer po parku. Tak mijały kolejne dni w tym mieście. Codziennie spotykałam się z Louisem i coraz bardziej się do siebie zbliżaliśmy, poznając swoje nowe cechy. Zostały 3 dni, później idę do szkoły. Niestety Lou już skończył szkołę, ale obiecał mi, że będzie mnie odprowadzał pod kwaterę szkoły. Jest to szkoła prywatna, duża, boję się reakcji ludzi na mnie, zazwyczaj nie przyjmuję się ciepło nowych uczniów. A co do Louisa, tak… Mamy wiele wspólnego, ale też dużo nas dzieli, a podobno przeciwności się przyciągają, więc się o to nie martwię.
Nadszedł ten dzień. Pierwszy dzień w nowej szkole. Louis przyszedł po mnie. Czekał o 7.30 pod bramą. Wyszłam do niego i pocałowaliśmy się w policzki.
- Boisz się ? – zapytał.
- Tak. Nawet nie wiesz jak bardzo. – odpowiedziałam mu szczerze.
- Nie bój się, chodziłem tu do szkoły, nauczyciele są w porządku, a co do uczniów no niestety nie wiem, bo wyszedłem stąd dość dawno. Nie martw się dasz sobie radę, ja w ciebie wierze. – uśmiechnął się do mnie pocieszająco. Przytuliłam go.
- Dziękuję Lou. Jesteś dla mnie wszystkim. Najlepszym przyjacielem. – wyznałam, a Louis posmutniał.
- Co się stało Louis ?
- Nie nic, przecież wiesz, że chciałbym być dla ciebie kimś więcej, niż tylko przyjacielem. Rozumiem doskonale, że potrzebujesz czasu, żeby to przemyśleć, ale zrozum, że mi naprawdę na tobie zależy.
- Rozumiem to, ale …
- Tak wiem. Za krótko się znam… - wymamrotał. – Ile muszę na ciebie czekać Rose.  Dzień, tydzień, miesiąc ?
- Nie wiem. Mogę ci powiedzieć tyle, że cię kocham. – po tych słowach po policzku spłynęła mi łza. Dokładnie nie wiem czy ze szczęścia, czy z wiedzy, że nie mogę być z nim, bo to jeszcze nie pora. Lou stał wpatrzony we mnie. Nie mógł pewnie uwierzyć, że wypowiedziałam te słowa. Spojrzałam na zegarek była już za 10 ósma. Louis musimy się spieszyć za 10 minut zacznie się lekcja. Wyrwałam go najwyraźniej z intensywnych myśli. Pobiegliśmy szybko w stronę szkoły. Szczęście  było po naszej stronie, zdążyliśmy. Ja weszłam do budynku, a Louis został i poszedł w stronę wyjścia z terenu szkolnego.

Oczami Lou:

Nie wierzyłem w to co powiedziała, jednocześnie wciąż byłem wstrząśnięty tymi słowami wypowiedzianymi przez kogoś, kto sprawiał, że byłem innym człowiekiem, a oprócz tego byłem tak szczęśliwy. Poszedłem do parku, usiadłem na najbliższej, wolnej ławce i pogrążyłem się w myślach. W głowie miałem tylko Rose, prześladowała każde moje wspomnienie, tylko ile ja mam jeszcze na nią czekać ? Co mam zrobić, aby zmieniła zdanie?  Czemu nie możemy już być razem? 
Wciąż męczyły mnie te same pytania.  Na rozmyśleniach spędziłem sporo czasu. Zerknąłem na zegarek i pośpiesznie wróciłem na szkolny dworek.  Zadzwonił dzwonek na przerwę …

Chcecie cz. 5  ?  xD i Jak się podoba  ? < 3

4 komentarze:

  1. Część 5 musi być! Bo jak nie to haciahacia! :) :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Natala ma rację. Zachaciujemy Cię jak nie bd 5 części.! XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Kiedy w końcu będzie 5 część?! O nie to oznacza tylko jedno.... haciahacia!

      Usuń