"Liam , Niall , Zayn , Louis , Harry - to nie są tylko imiona, to całe moje życie..."

środa, 2 maja 2012


Niall … z dedykacją dla Zosi Nitki :D

Jesteś z rodzicami w Sydney, ponieważ twoi rodzice zawsze chcieli odwiedzić Australię. Nie byłaś przekonana do tego wyjazdu, ale po długich namowach rodziców, zgodziłaś się. Postawiłaś jednak warunek -  koncert zespołu One Direction. Rodzice chętnie się zgodzili, bo wiedzieli jak bardzo ich lubisz. Kiedy wylądowaliście w stolicy i dojechaliście do hotelu, zaczęliście się rozpakowywać, a ty powoli przygotowywałaś strój na koncert, który miał się odbyć za dwa dni. Pochodziłaś z zamożnej rodziny, więc wiedziałaś, że będziesz miała zapewnione miejsce przy scenie.
Przez następne dwa dni, razem z rodzicami zwiedzaliście miasto i okolice, ale pomimo wspaniałych uroków Australii, ty i tak myślami byłaś już na koncercie. Rozmarzona nie zauważyłaś, że twoi rodzice skręcili. Nagle poczułaś, że ktoś na ciebie wpadł, upadłaś z hukiem na ziemie. Przed oczami ukazała ci się czyjaś dłoń . Podniosłaś wzrok wyżej i ujrzałaś przystojnego blondyna w okularach przeciwsłonecznych. Nie mogłaś uwierzyć w to co się stało. Niall Horan we własnej osobie. Pomógł ci  wstać i zapytał.
- Jak się czujesz ?
- Dobrze, dziękuję za troskę. – uśmiechnęłaś się lekko.  Chłopak widocznie oszołomiony twoją urodą zaprosił cię na obiad do pobliskiej restauracji. Zgodziłaś się . Kiedy dochodziliście do wyznaczonego miejsca, w oddali zobaczyłaś rodziców. Przeprosiłaś na chwilę idola i podbiegłaś do nich. 
- Mamo, tato. Poznałam właśnie jednego z moich ulubionych wokalistów. Mogę ... -  zaczęłaś, a twoja mama  dokończyła :
- Tak, oczywiście. Tylko bądź w domu przed 21:00 .
Uradowana wróciłaś do chłopaka i stwierdziłaś, że możecie już ruszać. Kiedy zajęliście już stolik, Niall zawołał kelnera i powiedział :
- Pozwolisz, że wybiorę nam coś do jedzenia ?
Kiwnęłaś głową, a on zwrócił się do pracownika restauracji . Kelner zapisał zamówienie i odszedł w stronę kuchni.
-A, więc co robisz w Sydney ? – spytał chłopak, uśmiechając się.
-Moi rodzice bardzo chcieli odwiedzić Australię, a ja przyjechałam na wasz koncert.
-Naprawdę ? Czyli, że jesteś naszą fanką ? Mogę załatwić ci wejście za kulisy.
-Za kulisy ?! Od zawsze o tym marzyłam ! – powiedziałaś podekscytowana.
-Chłopaki na pewno też chcieliby poznać taką piękność o tak cudownym imieniu jak .. Właśnie ! Jak ty masz na imię ?
-(T.I).
-Głupek ze mnie. Powinienem zapytać wcześniej. – powiedział Nialler, czerwieniąc się.
-Ale słodki głupek. – powiedziałaś rumieniąc się.
Z opresji wyciągnął cię kelner niosący jedzenie. Patrząc ukradkiem na chłopaka, zauważyłaś, że się uśmiecha. Był taki cudowny kiedy się zawstydzał ! Następną godzinę, spędziliście jedząc i śmiejąc się z wielu rzeczy.  Gdy dochodziła godzina 20:00 postanowiłaś powoli się zbierać, kiedy Niall cię zatrzymał i  spytał czy może cię odprowadzić.  Zgodziłaś się bo na dworze robiło się już ciemno, a do hotelu był kawałek drogi. Szliście powolnym krokiem  i  gdy znaleźliście się już pod twoim tymczasowym miejscem zamieszkania, Niall złapał cię za ręce i czule pocałował. Ty lekko oszołomiona odsunęłaś się i posłałaś mu uśmiech . Na pożegnanie powiedziałaś tylko:
- Do zobaczenia na koncercie.
- Czekaj, nie zasnę dopóki nie dowiem się czy spotkamy się jeszcze po koncercie?
- Wszystko jest możliwe. – pocałowałaś go w policzek i odeszłaś.

Cz . 2 wieczorem : pp 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz